Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku!

Zacznę tak standardowo, żeby mieć początek za sobą. To miejsce to wciąż mój główny blog, mimo że udzielam się o wiele częściej na twitterze a najbardziej regularnie – artystycznie na Kwarcowym Paciorku.

Koniec roku to rzecz jasna moment na spojrzenie w przeszłość i analizę tego, co nam się kurde udało właściwie osiągnąć przez minione 12 miesięcy.  Dla mnie był to kolejny rok przejściowy. 2011 to przejście ze studiów w normalne życie, 2012 z etatu na freelance.

Po rozejściu się z firmą w której pracowałem, zdecydowałem się postawić wszystko na komiks i animację. Dodajmy do tego, że staram się raczej robić własne rzeczy. Porobiłem trochę portfolio, powysyłałem trochę komiksów, jeszcze więcej przygotowuję do wysłania. Do tej pory idzie raz lepiej, raz gorzej.
Jestem bardzo zadowolony, że wreszcie Kwarcowy Paciorek sunie naprzód w mocnym tempie, z pierwszą przerwą od wznowienia dopiero teraz na święta. Od wznowienia komiksu ukazało się już ok 30 stron. Jeśli tak dalej pójdzie, Paciorek zostanie skończony w przeciągu roku. Jeśli pójdzie jeszcze lepiej, to będzie jeszcze lepiej, ale nie chcę zapeszać, dopóki niczego nie wiem. Dość powiedzieć, że chciałbym zobaczyć go w jakiejś formie na papierze.

Co jeszcze słychać? Równo sunie sobie serwis Erocomica, w którym postujemy regularnie ja i Robert Adler a z rzadka też inni artyści. Na boku robię dosyć sporo tego rodzaju ilustracji, trochę ostrzejszych niż na Erocomica, ale linkował nie będę. Kto sprytny, ten znajdzie, a jeśli ktoś niecierpliwy a ciekawy, niech zapyta mailowo tudzież twitterowo/facebookowo.

Podcast Schwing jak na razie stoi nieruchomo, chyba wypaliliśmy się tymczasowo z chłopakami w tej formie. Na pewno chciałbym coś jeszcze nagrywać, ale możliwe, że będzie to inna produkcja.

W wakacje odżyły moje ambicje animacyjne, ale zostały ostudzone przy produkcji krótkiego filmu, który zamieszczam poniżej:

Produkcja tych kilkunastu sekund zajęła mi MIESIĄC. Tym samym moje wielkie animacyjne plany odłożyłem na boczny tor. Na pewno z nich nie rezygnuję, ale jednak historię dużo szybciej i łatwiej opowiedzieć za pomocą komiksu.

Z całkowicie innej beczki: pomalowałem deskę snowboardową. Nosiłem się z tym zamiarem od lat, jako że moja Nitro Target była w ponad połowie biała. W końcu kiedy trochę ją odrapałem, ośmieliłem się po prostu wziąć ją na warsztat:

Tyle w tej chwili ode mnie. Pozdrawiam!

Koko