De gustibus… etc, ale jak dla mnie najpiękniejsza piosenka (od czasu “If I apologised” z Mirrormask), najpiękniejszy film (od chyba kiedykolwiek, z braku laku od ostatniego filmu Pixar):

Mistrzowie :).

To film, po którym świat był piękniejszy, ludzie przyjemniejsi, drzewa wyższe, wieżowce niższe, powietrze bardziej czyste a uśmiechy cieplejsze.