Albo prawie najzabawniejsze. Kate Beaton rysuje komiksy które pozornie niedbałym wykonaniem mogą trochę przypominać wilq’a (chociaż są raczej realistyczne), a do czytania wymagają nie tylko mózgu, ale też cierpliwości i odrobiny znajomości historii. Pocieszę, że raczej powszechnej, a nawet jeśli nie, to szybkie googlowanie pozwala cieszyć się żartami w całej okazałości.

Od czasu do czasu zdarza się też perełka absurdu.
Polecam.