Pierwsza rzecz: na stronie Netkolektywu, którego piszący jest członkiem, można pobrać sobie za darmochę dwa (a od 2 marca trzy) numery magazynu Kolektyw. W ten sposób świętowane jest wyprzedanie całych nakładów. Nie umywa się do trzymania w łapach zszytych bądź klejonych kawałków papieru, ale Ci z Was, którzy nie mieli szansy sobie papierowych sprawić mogą teraz zaległości ponadrabiać. W każdym z numerów miałem jakieś swoje komiksy, Do pierwszego rysowałem okładkę, do drugiego kolor na okładce do linii Łukasza Okólskiego.
Jeszcze info ze strony:

W miarę, jak kolejne numery trafiać będą na listę gatunków wytępionych, stopniowo będą pojawiać się tutaj. Mamy nadzieję, że dzięki temu każdy zainteresowany będzie miał okazję zapoznać się z Kolektywem. Pamiętajcie jedynie, że te numery archiwalne, chociaż bywają fenomenalne, nie umywają się do najnowszego wydania.

Polecam zainteresować się i ściągnąć PDF-y.

Z innej beczki – nowy komiks startuje wkrótce, napisany jest cały plan i scenopis, rozrysowana część stron w miniaturkach, nic tylko brać się i rysować. Trochę spraw zleceniowych bierze niestety priorytet, muszę też zmajstrować angielską wersję strony. Jak niektórzy z Was już przewidzieli, historia będzie zawierała Kociaka i resztę ferajny. Będą też drwale. Całość w poziomych stronach w pełnym kolorze i prawdopodobnie raz w tygodniu. Kiedy? Bardzo niedługo.