Mimo moich gorących chęci i planów, żeby poniedziałkowy odcinek ukazał się na czas, nie udało mi się go jeszcze skończyć- jest narysowany, ale czeka na skan, który mogę zrobić dopiero w środę, ew. wtorek wieczorem, jeśli się poszczęści. Takie życie na wyjeździe, co poradzić. Żeby umilić oczekiwanie, odsyłam na stronę główną kokoart, gdzie zamieszczam część rysowanych tutaj szkiców jako tzw. szwedzki szkicownik.