Bo ja bym poszedł po najmniejszej linii oporu.

Sporty ekstremalne są super. To jest fakt, któremu nie da się zaprzeczyć (chyba, że jest się osobą nudną i zauważającą szczegóły, jak uszkodzone trwale stawy w wieku 30 lat). Niestety drugi fakt o sportach ekstremalnych brzmi: są drogie.
Razem z Malkavem lubimy co jakiś czas próbować nowych sportów, ale co zrobić, kiedy spróbowanie wiąże się z zakupem sprzętu za grube tysiące? Najwyraźniej należy zmienić orientację.
Komiks to lekko podkoloryzowana rozmowa z klubu z dzisiejszej nocy. Urocza młoda dama to Mary.

P.S. Znam jedną osobę posiadającą kite, ale Szwed, jeśli to czytasz- nie bój się, twój tyłek jest przy mnie bezpieczny.

P.S. Będę rysował siebie naprawdę paskudnego, aż pójdę ściąć włosy. Po wizycie u fryzjera spodziewajcie się, że mój komiksowy awatar będzie zjadał Andżeliny Dżoli na śniadanie.