Jedną z moich ulubionych części filmów animowanych są arcyciekawe i często genialnie zrealizowane napisy końcowe. W wielu przypadkach bonusowa animacja nie tylko prezentuje napisy, ale dodaje epilog do historii. Co więcej,  prawie zawsze jest to animacja innego rodzaju, niż sam film. Wrzucam tutaj kilka z bardziej pamiętnych dla mnie przykładów, ale nie wahajcie się w komentarzach rzucić swoimi ulubionymi przykładami.

Na sam początek – credits z Pioruna (Disney)

Za każdym razem, gdy zobaczę ten film, nabieram ochoty puścić go od początku – to właśnie zasługa tej końcowej kreskówki, ciepłem i ślicznością przebijającej pełnometrażówkę. Piorunem Disney przekonał mnie, że chcą i potrafią zrobić super film w 3d (czyt. animowany 3d).

Następnie- WallE (Pixar)

Bombeczka.

Ratatouille! (Pixar)

Klimacik i styl całkiem odmienny od samego filmu, ale i tak gratka.

Cloudy With A Chance Of Meatballs (Sony):

Przyjemne, jeśli zniesiecie straszliwą muzykę- It’s Raining Sunshine.

Kung Fu Panda! (Dreamworks)

The Incredibles (Pixar)

Mój ulubiony film wytwórni Pixar.

Pixar stosował też napisy w innym stylu- na koniec Monster’s Inc przygotowali fałszywą serię bloopersów z bohaterami filmu, a Cars kończyło się parodiami pixarowskich filmów z autami w roli głównej.

Moimi ulubionymi napisami końcowymi są te z Lemony Snicket’s Series of Unfortunate Events. Z filmu pamiętam fantastyczne scenografie, prześliczną dziewczynę no i tę genialną końcową animację. Nie znalazłem jej niestety na youtube, ale da się ją zobaczyć tutaj. Dodaję to na koniec, bo sam film nie jest animowany.